Tytuł wpisu jest bardziej marketingowy, ponieważ sesja Bashara, której tłumaczenie znajdziecie poniżej brzmi kapkę inaczej.
Jednakże dotyczy ona tematu magicznego osiągania marzeń, więc zaszalałem sobie jak dobry markietingowiec
Nie znam dobrze angielskiego, posługuję się nim na tyle aby zrozumieć to co dla mnie najważniejsze
Pomimo tego odważyłem się zasiąść do tłumaczenia, aby wsiąknąć głębiej w te idee i przesłać je dalej dla nieanglojęzycznych osób.
Czasami moje tłumaczenie może być dość pokraczne, jednakże chodzi o oddanie idei, a nie o uskutecznianie poprawnego językoznawstwa.
Jednakże jeśli ktoś posługuje się biegle angielskim i ma trochę czasu i ochoty, to zapraszam do przetłumaczenia tej czy innej sesji Bashara.
Tu jest oryginał
http://www.youtube.com/watch?v=19MpSlnPCBg
"SEVEN SEQUENTIAL STEPS OF MANIFESTATION" 19 sierpień 1995 Las Vegas
Sesja można powiedzieć że historyczna, ale co ciekawe,
słuchając wielu jego sesji, widzę, że Bashar wciaż i wciąż to samo opowiada.
Stara się tylko przekazać tą ideę ubraną w inne słowa,
aby pozwolić ponownie TYM się napełnić,
aby sobie TO przypomnieć.
Sesja ta ostatnio wyjątkowo mocno mnie urzekła, ponieważ jest to wręcz
algorytm postępowania aby osiągnąć marzenia
I co ważne jak i ciekawe, pojawiła się w momencie, gdy zamarzyłem aby posiąść poukładaną wiedzę Bashara, aby zrobić z tym porządek.
Jeszcze tego samego wieczora, gdy wykrystalizowałem z siebie to marzenie nadeszła odpowiedź w postaci tego nagrania.
Bo to jest istota, aby mieć dokładną rozpiskę, dokładny plan, dokładny schemat,
zamiast skakać z kwiatka na kwiatek.
Technik i sposobów działania jest wiele.
Mnie osobiście urzeka to co Bashar opowiada,
stąd też takie marzenie mi się wyklarowało
Dodatkowo zapoznając się z treścią tej sesji można lepiej pojąć o co chodzi z tym basharowym echem.
I nie tylko. Ale o tym po sesji, żeby nie namieszać.
A więc do dzieła, oto moje cudaczne tłumaczenie
-------
7 podstawowych kroków aby zamanifestować jakąkolwiek rzeczywistość której pragniesz.
Rozpoznajemy te idee jako kolejne kroki niezbędne w zamanifestowaniu fizjologicznej rzeczywistości którą preferujesz.
1. Krok pierwszy: Wizja
Można także to ująć: masz obraz, idee, koncept, marzenie, życzenie,
że masz wizję, obraz tego co pragniesz.
Wielu z was już słyszało te idee ubrane w różnych formach.
I jest to w porządku że już słyszeliście,
i że je omawialiśmy wcześniej szczegółowo i na różne sposoby.
Punkt pierwszy oznacza inicjujący koncept / wizję.
2. Pragnienie
Oznacza to samo co podniecenie,
rzeczy których pragniesz muszą być połączone z silnymi energiami, silnymi emocjami.
Pragnienie jest dobrym tego określeniem, ale równie dobrze można to nazwać inaczej.
To energetyzuje wizję.
Eeeeeeeeeeeeemotion - tu Bashar bawi się słowami w języku angielskim - energy in motion, czyli e-motion, co oznacza energia w ruchu.
3. Wiara
Musisz poznać, zbadać w sobie samym
że posiadasz przekonania, które twierdzą że zasługujesz na to marzenie.
Twoje przekonania, które pozwalają na manifestację tego pragnienia.
Jeśli nie wierzysz w to że możesz osiągnąć marzenie lub, że na to nie zasługujesz,
to marzenie się nie zamanifestuje, obojętnie jak dużo pragnienia w to włożysz,
nie ważne ile wizualizacji wykonasz,
nie ważne jak klarowna będzie to wizja,
jeśli nie wierzysz w realność marzenia, ono nie może zaistnieć.
Więc bądź w kontakcie z tym w co wierzysz,
i badaj to w co chcesz wierzyć.
Zbadaj skąd pochodzą przekonania (wierzenia) które już posiadasz.
Zbadaj czemu upierasz się aby je posiadać.
Zbadaj dlaczego muszą działać dla ciebie, albo czym cię motywują że z nich korzystasz.
I ustal/postanów w swojej wyobraźni nowe definicje,
które uważasz za bardziej odpowiadające temu czego naprawdę pragniesz.
Następnie wiedz
wiedz wiedz wiedz wiedz wiedz
że to nowe przekonanie ma wpływ
i tu jest czwarty punkt:
4. Akceptacja
Musisz totalnie zaakceptować siebie samego i to nowe przekonanie jako prawdę,
tak jak akceptowałeś stare przekonania.
Całkowiecie, bez cienia wątpliwości.
Totalnie zaakceptować, że to jest dla ciebie osiągalne.
Pierwsze cztery punkty można określić jako przygotowanie/ustawienia.
Ostatnie trzy punkty to
gdy już masz wizję
gdy już masz pragnienie
gdy masz oczyszczone przekonanie
to wtedy musisz mieć intencję
5. Intencja
musisz mieć zamiar, intencję aby to zamanifestować
możesz czegoś pragnąć, ale możesz nie mieć intencji
aby się skupić, aby mieć wolę do manifestacji
więc musisz mieć intencję
to musi być świadomy wybór, skupienie, intencja, zamiar, wola
Ale nie wysiłek! Nie wysiłek!
tylko skupienie i wola,
musisz dokonać wyboru, że tak właśnie będzie.
To także można rozumieć jako świadome zarządzanie wsłasną rzeczywistością.
A kiedy już powziąłeś decyzję wymagana jest:
6. Akcja
Musisz działać w takim stanie, jakbyś już był w tej rzeczywistości której pragniesz.
Musisz się zachowywać tak, jakby to już zaistniało w teraźniejszości.
Musisz robić te rzeczy które byś robił w sposób jaki byś robił, gdyby ta rzeczywistość już dla ciebie istniała.
Musisz uziemić wszystkie idee wizji, pragnienia, przekonań, akceptacji i intencji w działaniach które wykonasz.
Tak więc twoje zachowania językiem ciała będą odzwierciedlały te rzeczywistości na których się skupiasz, niż te których już więcej nie chcesz.
Kiedy już stworzysz tą intensywną klarowną wizję,
to intensywne emocjonalne pożądanie,
te czyste przekonania / definicje
i gdy już całkowicie zaakceptujesz, że to jest dla ciebie możliwe
gdy już skupisz się na intencji
i gdy pozwolisz aby twoje działania to odzwierciedliły
wtedy musi nadejść totalne absolutne odczepienie się od oczekiwania wyniku tych twoich działań,
bo ostatnim krokiem jest:
7. Tolerancja
Musisz to puścić,
totalnie, bezwarunkowo,
to jest potęga paradoksu,
używasz potęgi paradoksu egzystencji, tworzenia,
światło i ciemność, dzień i noc
obie strony polaryzacji,
musisz mieć absolutnie zero oczekiwań co do tego, że marzenie zostanie zrealizowane,
to jest balans który musisz posiadać aby zamanifestować marzenia
i wiedz że wszystko już jest doskonałe
kiedy zaakceptuejsz sposób w jaki teraz rzeczy się dzieją
to nadejdzie kolejny sposób
który będzie odzwierciedlał twoje wibracyjne nastawienia
wszechświat nie jest gdzieś tam na zewnątrz
nie ma czegoś takiego jak "zewnątrz"
fizyczna rzeczywistość jest odbiciem
to wszystko czym jest
i proś o rzeczy, nie o sposób na osiągnięcie wybranej rzeczy
wszystkie szczegóły manifestacji ułożą się same na ścieżce najmniejszego oporu
nie musisz martwić w jakis posób się zamanifestuje twoje marzenie
ono się objawi w najlepszy możliwy sposób
i pamiętaj, to jest bardzo ważne
wielu z was prosi o rzeczy ponieważ nawet jeśli podążacie za waszą radością, to oczekujecie że wasza rzeczywistość będzie was wspierać
to jest wygodna fraza aby wytłumaczyć rzeczy, ale to też jest mylna fraza
twoja rzeczywistość nie ma mocy aby cię wspierać
twoja rzeczywistość nie wspiera cię
ty wspierasz swoją rzeczywistość
to jest głęboka różnica
jeśli spojrzysz na rzeczy, nawet na te które sprawiają tobie radość
jeśli patrzysz na nie aby wspierały cię
one nie będą cię wspierać
jeśli ty będziesz wspierdać swoją rzeczywistość
ona odbije to wsparcie które jej dajesz
moc wsparcia nie pochodzi z twojej fizycznej rzeczywistości
nigdy nie pochodziła i nigdy nie będzie
ona pochodzi z ciebie wspierającego samego siebie poprzez wierzenie że to co wiesz jest prawdą dla ciebie
i wspieranie rzeczywistości jest odzwierciedleniem tej wiedzy
Koniec tłumaczenia,
chociaż tam jeszcze troszkę było,
a chodziło o czystość przekonań,
o to że wystarczy ułamek procenta szkodnika, aby mechanizm nie działał.
Czyli przekonania muszą być klarowne.
-------
A teraz dalej sobie poględzę
Zacznę od bashar'owego echa.
Mam marzenia, działam w ich kierunku, a tu klops, bo pojawia się coś co sprawia że moje marzenie wydaje się nieosiągalne, czasami mniej, a czasami bardziej.
To jest echo, to jest doświadczenie bazujące na starych przekonaniach i co ważne - ono odnosi się do tego mojego określonego pragnienia.
Wydarzenie to pokazuje, że mam w sobie ograniczające przekonania, przez które filtruje swoje doświadczenie.
Bo wszystkie moje doświadczenia w fizycznym wymiarze są filtrowane przez przekonania. Co więcej - gdyby nie przekonania, to nie mógłbym doświadczać tej egzystencji.
Przekonania są założeniami co do struktury tego wszechświata i każdej jego cząstki.
Sęk w tym tylko, czy dane przekonanie mi służy.
Gdy powróci echo, mogę zapytać się siebie samego:
jakie przekonanie w sobie noszę, że tak się dzieje?
Następnie definiuję nowe przekonanie i używam mojego "pozwalacza", aby zmienić przekonanie.
Tu z braku polskiego odpowiednika użyłem tego nietypowego słowa - pozwalacz. Bashar nazywa to permission slip.
Definicja tego jest nastepująca:
Jest to każda technika, każdy rytuał, każde narzędzie, którego stosowanie sprawi że pozwolę sobie być bardziej tym kim jestem. Czyli pozwolę sobie na przesunięcie w dogodny dla siebie sposób do rzeczywistości której pragnę. Ważne - przesunięcie nie sprawia technika czy rytuał. One są tylko wyzwalaczem / pozwalaczem.
Tu od razu wyjaśnię dla niezaznajomionych z pojęciem przesunięcia. Wg Bashara każde nasze doświadczenie jest jak klatka z filmu. Rzutnikiem obrazu-doświadczenia jest nasz umysł.
Na sekundę wyświetlamy ogromną ilość klatek, tak dużo i tak szybko, że tego nie zauważamy. Po za tym każda klatka jest bardzo podobna do poprzedniej i własnie to sprawia, że ciężko nam dostrzec fakt, że to my sami wyświetlamy sobie film. Robiąc większą różnicę w klatkach możemy łatwiej dostrzec, że rzeczywistość pochodzi od nas, a nie że jak błędnie się uważa to my jesteśmy zatopieni w rzeczywistości.
Dla tych co znają angielski krótki film z definicją permission slip:
http://www.youtube.com/watch?v=PdUEmmWA4Jw
Tak więc sesja ta to piekny algorytm działania, a żeby był jeszcze bardziej klarowniejszy to poniżej przedstawię jak Bashar opisuje nas samych.
Poczynając od góry mamy:
- naddusza
to jest ta część, gdzie siedzi sobie razem wiele dusz, czyli taka kolektywna dusza
możliwe, bo tak tylko przypuszczam, że to jest właśnie rodzaj ludzki jako całość
7 gęstość
- pojedyncza dusza
duchowa rzeczywistość, ta po opuszczeniu fizycznego życia
6 gęstość
- wyższa jaźń
rzeczywistość równoległa która łączy wiele indywidualnych jaźni
czyli ja tu i teraz, ten Lambar co stuka w klawiaturę i drapie się po głowie, to jest jedna z wieeeeelu jaźni, które przynależą do jednej wyższej jaźni
to można porównać do palców od ręki, ręka to wyższa jaźń, a palce (a dokładniej ogromna ich ilość) to poszczególne indywidualne jaźnie
5 gęstość
- rzeczywistość szablonowa
jest to poziom matrycy
4 gęstość
- kolektywny automatyczny umysł
zawiera kolektywne uzgodnienia (przykładowo: grawitacja)
3 wyższa gęstość
- indywidualny automatyczny umysł
zawiera indywidualne szablony
3 wyższa gestość
i na końcu ziemski doświadczacz, czyli pakiet EGO:
- fizyczny nieświadomy umysł
wierzenia / przekonania
3 niższa gęstość
- fizyczny nieświadomy umysł
emocje
3 niższa gestość
- fizyczny świadomy umysł
myśli
3 niższa gęstość
Bardzo ciekawa sprawa. Zauważcie, że wg tego schematu:
- ego to nie podświadomość tylko zestaw jaźni
- podświadomość jest "nad" świadomością. Czyli można by powiedzieć, że jest pośrednikiem w drodze do wyższej jaźni.
Świadomość wybiera, jest kierownikiem co będzie doświadczane. A dalej mamy filtry podświadomości.
Bo jak tłumaczy Bashar podświadomość jest jak skafander z całym osprzętem dla płetwonurka. Proprzez ten zestaw płetwonurek doświadcza rzeczywistości. Tak więc w zależności jaki to skafander, takie doświadczenie.
No i oczywiście nurek pływa w ocenie, a to jest symbol dla wspólnych założeń / definicji, a to także rzutuje na doświadczenia nurka.
I tu kolejna ważna wstawka - my nie tworzymy doświadczenia. My wybieramy co chcemy doświadczyć, a nastepnie otrzymujemy sygnał, który jest wyświetlany przez umysł. To właśnie jest naszym doświadczeniem.
Wyższa jaźń jest twórcą, od niej pochodzą idee, koncepty, rozwiązania i pomysły. Ona jest ponad schematami, tymi indywidualnymi czyli moimi własnymi, jak i tymi ze zbiorczej/kolektywnej podświadomości.
Sesja Bashara pokazuje ważną rzecz, pokazuje schemat działania. Mamy działać wg określonych kroków, a które często gęsto są rozpatrywane w rozbiciu.
Przykładowo niektórzy twierdzą, że należy tylko się cieszyć, że potężne pozytywne uczucia sprawiają że rzeczy się dzieją. Albo że klarowna wizualizacja sprawia rzeczywistość.
Albo inne pomniejsze: bądź dobry dla innych, dawaj jałmużnę, pomagaj, itd. etc.
Aż do tych największych: działaj tak, jakby to już zaistniało.
A to wszystko to jest wycinek schamatu działania.
Można być gderliwym mamrotem, a i tak realizować z łatwością swoje marzenia.
Można być sknerą, albo i niezbyt sympatycznym dupkiem, a i tak marzenia będą przychodzić z łatwością.
Bo sekret zawarty jest w przekonanianiach, no i oczywiście w odpowiednim działaniu.
Każde działanie podlega fitlracji przez przekonania, stąd w podświadomości należy zrobić porządek.
I tu kłania się wyzwalacz, czyli wg Bashara'a permission slip.
To może być jakaś technika ezo-podobna. Pewnie wielu ludzi szuka właśnie takiego świętego graala, którego użycie raz dwa sprawi, że marzenia się zrealizują.
I ludzie zanurzają się w temacie zatytułowanym "duchowy rozwój".
No i to może być jakaś technika ezo, a są tego całe kopce, wystarczy odpalić stronę pierwszej lepszej księgarni internetowej i zajrzeć na półkę z duchowym rozwojem.
Ale to są tylko pomoce naukowe, one same w sobie nie mają mocy.
Permission slip ma pomóc w przedefiniowaniu przekonań.
Przykładowo wróciło echo, badam siebie, co jest nie tak, potem definiuję, że jestem taki i owaki, i wtedy wykinuję dany proces.
I tu ponownie znowu działam wg schematu Bashar'a.
Permission slip'em może być modlitwa / rytuał, ale równie dobrze to może być KAŻDE działanie, które sprawi, że emocjonalnie wejdę wyżej na drabinie,
no i co ważne, w tym momencie ŚWIADOMIE wprowadzę nową definicję. Bo to nie tylko chodzi o poprawę nastroju, ale o to jakie definicje w sobie nosimy.
Definicje najłatwiej można wproawdzić afirmacjami, czyli to może być jedna strona medalu zwanego moim wyzwalaczem.
Druga strona medalu jest dowolna i co ważne, dla jednej i tej samej osoby może się zmieniać w czasie.
Czyli dziś mi służy pójście na fitness, a jutro pójdę do kościoła.
Albo może gdy szukam pracy to takim wyzwalaczem będzie dla mnie rozesłanie CV do wielu firm.
Na koniec zajmę się ostatnim siódmym punktem,
tym magicznym wręcz, bo paradoksalnym. O tym też często Bashar wspomina, żeby działać absolutnie bez żadnych oczekiwań.
Sięgając do pamięci odnajduję różne "spełnione marzenia" i wychwytuję ten niezwykły stan umysłu.
W wielkim skrócie napiszę tak, działałem dla samej frajdy działania, żeby było przyjemnie, bo to coś mnie kręciło, czułem ekscytację większą czy mniejszą, nie ważne jak dużą. Ważne, że stawałem się generatorem radości.
Ale specyficznej radości, bo to nie zawsze była radość w stylu dajcie szybko nocnik bo dłużej nie wytrzymam.
Często była to taka cicha radość, po prostu w moim wnętrzu panowywał wtedy taki błogi stan, że było mi dobrze tam gdzie byłem i to co działo się na zewnątrz nie miało znaczenia, także i to czy moje marzenie się spełni czy też nie.
Także podsumowując - generowanie z siebie pozytywnych emocji, pozytywnego nastawienia jest OK, to jest jeden z kroków.
wizualizowanie jest też na tak, bo i to jest jeden z kroków,
działanie jakby to miało już miejsce, także jest jednym z kroków,
ale całkowite odpuszczenie sobie pożądania jest kropką nad i.
Warto wkręcać się w marzenia dla samego stanu,
i nie przejmować się tym czy one zaistnieją, także dlatego,
że często marzymy o drobiazgach, nie wiedząc, że na wyciągnięcie ręki mamy wspaniałości.
Wystarczy przeczyścić okulary, aby móc łapką na nie trafić. Często tak miałem, że osiągnięty cel był wspanialszy, od tego co sobie wymarzyłem, a już nie wspominając o sposobie w jaki marzenie się zrealizowało, to by mi po prostu do głowy nie przyszło, a nawet jeśli, to bym nie miał pojęcia jak to wykonać.