Witajcie moi drodzy:)
Jestem tu nowy. Znalazłem się w trudnej sytuacji sercowej. Chciałbym się z wami podzielić moją historią i zapytać jak PP mogłoby mi waszym zdaniem pomóc...?
Pozwolę sobie zacząć od początku.
Mam 26 l, jestem niepełnosprawny od urodzenia mam lekki paraliż nóg i chodzę o kuli. Jestem homoseksualistą. W październiku 2013 roku dzięki jednemu z portali poznałem sympatycznego Ślązaka... tydzień po naszej pierwszej rozmowie spotkaliśmy się po raz pierwszy. Przyjechał do mnie do Warszawy, już od progu zadziałała jakaś chemia, spędziliśmy wspaniały weekend i tak zaczęła się nasza ponad dwuletnia historia. Regularne cotygodniowe ( lub co dwa tygodnie) weekendy, wspólne podróże, moja miłość do Śląska.
Ja z czasem chciałem bardziej i bardziej on mówił też cieszył się pokazując mi świat. Potem ja poczułem coś więcej. Chciałem mu powiedzieć, że go kocham, chciałem usłyszeć to samo... trochę zacząłem wariować, naciskać.
Powiedziałem mu przed sylwestrem ze się zauroczyłem, że mi zależy. Na co on, że jestem najważniejszy na świecie i że mnie nie zostawia, ale że czuje się zmęczony trochę i bez tchu i ze musimy to przewartościować. Rozstać się.
To jest tak, że mamy kontakt on dzwoni pisze chce się widywać,ale on twierdzi że nie potrafi dać mi dużych słów i nie chce mi niczego obiecać.
Ja byłem gotów przeprowadzić się bliżej jak tylko skończę mgr. Chciałem wyjechać do Krakowa.
Co wy na to ? Czy PP może mi jakoś pomóc to uratować? Zbudować od nowa?
pozdrawiam