Witajcie,
mam taki problem... Od czasu do czasu atakuje mnie jakaś uporczywa natrętna myśl dotycząca tego, czego nie chcę, czego się boję. Jest tak uporczywa i tak natrętna... aż się boję, ze w myśl prawa przyciągania sprawdzi się to, a czasem boję się, że może mam jakieś przeczucia, czy co... że aż tak takie myśli dręczą i dręczą.
Co zrobić, żeby nie przyciągnąć tego, czego się boję? Jak pozbyć się tych wrednych uporczywych myśli? Niby w Sekrecie jest taka foormułka "wszystkie moje pozytywne myśli są potężne, a negatywne słabe", ale czy powtarzanie tego w kółko wystarczy, to nie wiem.