Nie mam juz sily!...
Odkad poznalam PP wiecznie sie usmiecham i blyskawicznie radze sobie z problemami. Mam wiecej radosci z zycia i jestem naprawde szczesliwa. Od miesiaca chce rzucic palenie. Podejmowalam juz wiele prob i nic. Nie palilam 2 dni, po czym znow kusilam sama sibie na tego jednego, a po nim kolejne. Nie palilam w domu, ograniczalam sie, ale nie dam rady juz dluzej. Meczy mnie to i przygnebia. Czuje sie przegrana i nie wiem jak sobie radzic. Ta sytuacja powoduje, ze trace rodosc zycia i uwazam sie za nieudacznika. Nie potrafie sie przeprogramowac, bo gdy wydaje mi sie, ze juz nie zapale to jestem szczesliwa, ale gdy dopada mnie krzys jest cosraz gorzej. Nie wiem jak sobie z tym poradzic, dlatego jestem tutaj i prosze Was o wsparcie.