Jestem dość sceptycznie nastawiona na tego typu znaki
Właściwie wszystkie najdrobniejsze zdarzenia w naszym życiu, które wydadzą nam się nietypowe możemy wziąć za znak. Wiem co mówię
Jakiś czas temu starałam się afirmować wygraną, w końcu odpuściłam. Ostatnio będąc na wycieczce zagranicą, podczas zwiedzania najpierw przez drogę przebiegł mi czarny kot, chwilę później (nieświadomie oczywiście) przeszłam pod drabiną, a na samym końcu wylądowałam na kawie w kafejce po której swobodnie latały wróble. Mieliśmy z przyjaciółmi dużo radochy, jadły nam z ręki, miłe doświadczenie. Wychodzę, wkładam rękę do kieszeni po rękawiczkę, a tutaj niespodzianka! Wróbel narobił mi do kieszeni No tyle znaków w ciągu dnia, myślę sobie, dzisiaj wygrywam kupę forsy
Mówię do przyjaciół, że wszystkie drobne, które mam w portfelu wydajemy na zdrapki. Nawet do kolektury weszłam tej przy której prawie przejechał mnie motor
No mówię znaki jak nic. Wydałam 15 funtów na zdrapki, żeby zamienić je na marne 3 funty Także uważajcie z tymi znakami, bo życie bywa dziwne tak po prostu, samo z siebie