Forum prawo przyciągania - Abraham Bank

[zwyklakobieta]

A jaki jest Wasz najskuteczniejszy sposób na zmianę przekonań?

[maagdaa160]

Ja sobie je po prostu uświadamiam.
Jak już jakieś znajdę, to pytam sama siebie dlaczego tak w ogóle myślę. Zwykle nie znajduję racjonalnej odpowiedzi, albo znajduję ale coś, co jest dawno nieaktualne.
I przyjmuję za prawdę nowe przekonanie
Tylko tyle.

[Nicky]

Ja sobie je po prostu uświadamiam.
Jak już jakieś znajdę, to pytam sama siebie dlaczego tak w ogóle myślę. Zwykle nie znajduję racjonalnej odpowiedzi, albo znajduję ale coś, co jest dawno nieaktualne.
I przyjmuję za prawdę nowe przekonanie
Tylko tyle.

Robię tak samo To chyba najprostszy sposób. A najlepsze jest to, że jak tylko zaczynam podważać swoje stare przekonanie i zastanawiać się nad tym, czy może jednak jest zupełnie inaczej niż sądziłam do tej pory, to wszechswiat natychmiast zaczyna mi dostarczać dowodów na to że... tak, jest właśnie inaczej! Dzieki temu zaczynam wierzyć w to, że moje stare przekonanie było kompletną bzdurą. I w ten sposób, zupełnie niezauważalnie i po cichutku powstaje NOWE przekonanie.

[zwyklakobieta]

Kurcze, no właśnie ja mam ten problem, że moje przekonanie jest związane z tym chorobliwym skupianiem się społeczeństwa na wyglądzie i sylwetce, więc ciężko mi podważyć to i przyjąć, że nie ma potwierdzenia tego, bo jest tak naprawdę wszędzie, od tv, po prase i internet.

[MagdaLooney]

A czy również masz tak,że chudnac (nawet nieznacznie 2-3 kilo) momentalnie doswiadczasz cudów?

[zwyklakobieta]

Tak, schudłam 8kg i nagle ludzie zaczęli mnie zauważać. Mam świadomość, że to pewnie nie tylko kwestia wagi, tylko mojego zachowania, tego jak chodzę czy się zachowuję, ale mimo wszystko nadal mnie to jakoś utwierdziło w fakcie.

Nagle jestem adorowana, zauważana, więcej ludzi po prostu ze mną rozmawia, mam wrażenie ze nawet lepiej się przy mnie bawi itp. I o ile część na pewno jest spowodowana większą pewnością siebie, tak niektóre sytuacje są spowodowane tym, że po prostu schudłam.

Ale z wagą się męczę od lat i jeszcze sporo mi brakuje i to jest moja wielka kula u nogi. Mam niestety przekonanie, że gdybym czuła się dobrze w swoim ciele to inne apsekty mojego życia zaczełyby się układać, bo poczułabym się pewną siebie i wartościową kobieta.

[MagdaLooney]

Kochana, już to pisałam ale powtórzę: rozumiem Cię bo mam dokładnie tak samo. Ja tego przekonania nie wypleniam tylko..No cóż,dieta.. Od stycznia coś się zmieniło - bez szaleństw,bardziej skupiam się na zdrowym trybie życia i powoli spada..

[zwyklakobieta]

Kochana, już to pisałam ale powtórzę: rozumiem Cię bo mam dokładnie tak samo. Ja tego przekonania nie wypleniam tylko..No cóż,dieta.. Od stycznia coś się zmieniło - bez szaleństw,bardziej skupiam się na zdrowym trybie życia i powoli spada..

Tylko ja już własnie nie chce tak żyć. Wydaje mi się, że moje problemy z wagą, to że tak słabo działają na mnie diety i wysiłek fizyczny jest tylko przez to co mam w głowie. Poza ty, boje się, że nie będę umiała się zatrzymać i zawsze będzie coś co mi nie pasuje i nie pozwoli żyć w pełni.

dlatego chce to cholerstwo wyrzucic z glowy

[MagdaLooney]

Ja z kolei obawiam się że jak zmienię to przekonanie to nie będę dążyć do szczuplejszego 'ja' a jednak bardzo mi na tym zależy..
Ech...

[zwyklakobieta]

Moim zdaniem jak zmieni się to przekonanie, to nasze cialo bedzie wyglądac i funkcjonować prawidłowo, bo nie będzie w nim żadnego oporu