Vilandra napisał(a):Bushido napisał(a):medytacja to wprowadzanie umyslu w stan fal mozgowych Theta ?
Alpha. Tetha to już wyższa szkoła jazdy.
Odświeżam wątek, bo warto. Od kilku dni czytam o stanie alfa i theta i ludzie piszą ciekawe rzeczy na temat. Wnioskuję, że miałam ten stan theta, ludzie nazywają to "lotami". Je też czułam się jakbym miała jakieś loty
( w tym stanie przyciągnęłam sobie chmurkę z deszczem w piekny słoneczny dzień, która umyła mi szyby w aucie i sobie odpłynęła
. Wracam juz któryś czas do tego zdarzenia na forum bo to był szok dla mnie, łzy szczęścia, poczucie jedności ze wszechświatem, a obecnie nerwowe poszukiwania tego stanu ).
Śmiem więc twierdzić, że ten stan miałam. Ludzie piszą, że jak ktoś to praktykje to realizacja marzeń często jest automatyczna.
Zdarzyło mi się też raz coś takiego, że przed snem "otwierałam umysł"- pozbywałam się myśli, moja głowa była lekka, czułam sie jak w próżni. Starałam się wytrwać w tym stanie aż do zaśnięcia. Wczesniej próbowałam metody 68 sekund, ale myśl mi uciekała, pomyślałam więc, że pozbędę się wszystkich myśli, wyczyszczę umysł i postaram się wytrwać jak najdłużej w stanie " bez myśli". I udało mi się, zasnęłam...ale jaka byłam zdziwiona, kiedy obudziłam się rano w tym samym stanie... Szok. Nie miałam żadnych snów, ale miałam wrażenie, że przez cały czas przez sen czułam ten stan "otwartego umysłu". Bardzo dziwne uczucie. Miałam też wrażenie, że muszę ten stan kontynuować, było mi w nim dobrze i czułam, że jak jeszcze w nim pobędę to stanie się coś dobrego. Ale dość szybko wróciłam do "zaciśniętego mózgu" i starego rytmu (dzieci szybko sprowadziły mnie na ziemię
). Muszę to jeszcze przetestować, bo zaciekawiło mnie to.
Trafiłam też na informację, że kiedy afirmujemy lub wizualizujemy to dobrze jest szybko chodzić np. tam i z powrotem. Ponieważ, żeby coś się zrealizowało to należy podjąć kroki w tym kierunku. Szukasz pracy: wizualizacja, a potem wysyłasz cv, potasz znajomych lub in. Trzeba wizualizację wprawić w ruch. Ale czasem jest to niemożliwe i można zastosować sposób, że myślisz o tym i zasuwasz "na sucho"
tzn. chyba podświadomość odbiera to chodzenie (i to mają być zdecydowane kroki, nie jakieś ciąganie nóg za sobą) jako ruch, jako działanie. Dlatego czasem niektórzy jak myślą intensywnie to chodzą w kółko.
Słyszał ktos o tym??