Niesamowita historia tym razem ze strony Metod Silvy. Jest tam jeszcze kilka robiących wrażenie, np list od Pani u której zdiagnozowano stwardnienie rozsiane czy innej Pani, która przyciągnęła męża, zamożnego Niemca - lekarza
link do tej opowieści: http://silva.alpha.pl/index.php/287/partner-zyciowy/ i zobaczcie ta Pani naprawdę mieszka i pracuje w Niemczech: http://www.med-kolleg.de/arzt/zahnarzt/186.html
Walka z rakiem
Szanowni Państwo!
Pragnę poinformować o efektach zdrowotnych osiągniętych przy pomocy Metody SILVY.
W dniu 06.09.2001r. w Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej, Zakład Rentgenodiagnostyki PRACOWNIA MAMOGRAFII, przy ul. Powstania Styczniowego 9b, w Gdyni, w wyniku przeprowadzonych wielostronnych badań specjalistycznych stwierdzono u mnie ponad wszelką wątpliwość występowanie guza piersi prawej o średnicy 4 mm.
Nie trudno wyobrazić sobie rozpacz, którą to spowodowało, bowiem mam 51 lat życia i uważam, że powinnam jeszcze następne drugie tyle przeżyć!
Rozpoczęłam przygotowania do operacji tego śmiercionośnego guza (raka) piersi. Równolegle zintensyfikowałam ćwiczenia Metody SILVY, koncentrując się na usunięciu we własnym zakresie raka piersi. (Jestem słuchaczką kilku seminariów związanych z Metodą SILVY, przeprowadzonych pod kierunkiem wykładowcy mgr psychologii Pana Andrzeja Wójcikiewicza z Kanady na przestrzeni ostatnich 3 lat w Trójmieście przez Tego wspaniałego wykładowcę.)
Dnia 26 września 2001r., więc w 20 dni od wykrycia guza udałam się ponownie do Instytutu Medycyny o którym mowa na wstępie, w celu usunięcia guza.
Przed operacją ponownie przeprowadzono badanie……………
Okazało się, że guz zniknął! Nastąpiła remisja!
Lekarze byli w szoku, zadając sobie pytania, jak się to stało?
Jak to możliwe, że guz zniknął?
Skoro naukowo przy pomocy najnowocześniejszej techniki ponad wszelką wątpliwość, 20 dni wcześniej stwierdzono jego istnienie!!!!!
(Na marginesie wspomnę, że posiadam wyniki tychże medycznych, naukowych badań, przeprowadzonych przy pomocy najnowocześniejszego sprzętu w tej dziedzinie.)
Z uwagi na to, że w Polsce jest bardzo zły stosunek do metod niekonwencjonalnych w medycynie, nic im (lekarzom) nie powiedziałam o prowadzonych intensywnie ćwiczeniach SILVY, obawiając się kpin lub docinków.
Dzielę się jedynie z Państwem moim ogromnym sukcesem, albowiem zawdzięczam go Metodzie SILVY.
Nie jest to jedyny mój sukces osiągnięty przy pomocy Metody SILVY.
Rozpoczęłam uczęszczanie na seminaria Metody SILVY gdy od ponad ośmiu lat skutkiem permanentnie powtarzających się intensywnych zapaleń tęczówki obu oczu, zaczęłam tracić wzrok. Dodam tylko, że jestem członkiem Polskiego Związku Niewidomych. Stosując konwencjonalne, wszechstronne leczenie oraz Metodę SILVY od 3 lat, stan mego zdrowia uległ znaczącej poprawie.
Co prawda występujący już u mnie ubytek wzroku, możliwość widzenia nie poprawiła się lecz nastąpiło zatrzymanie u mnie choroby oczu.
Od dłuższego już czasu nie występują u mnie stany zapalne oczu, które to każdorazowo powodowały pogorszenie stanu zdrowia mojego wzroku.
Osiągniętą poprawę przypisuję i łączę ze stosowanymi systematycznie ćwiczeniami, których nauczyłam się na seminariach Metody SILVY (w Trójmieście, pod kierunkiem Wykładowcy Pana mgr psychologii Andrzeja Wójcikiewicza z Kanady), z zachowaniem równolegle konwencjonalnych metod leczenia okulistycznego.
Serdecznie pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kocham Was Wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdynia, dnia 4 listopada 2001r.- Joanna Zinkiewicz.
tekst pochodzi ze strony; http://silva.alpha.pl/index.php/282/walka-z-rakiem/
Dodam, ze techniki Metody Silvy to głównie techniki wizualizacji, bardzo podobne do tego czego uczymy się w ramach pp.
pozdrawiam serdecznie:)