magicmind napisał(a):No cóż niestety podstawą jest dobre samopoczucie. Musisz znaleźć sposób aby czuć sie dobrze tu i teraz i nie odczuwać tak tej samotności.
Ciekaw jestem ile osób będąc na moim miejscu czułoby się dobrze, tryskało energią, chęcią do życia i promieniowało wysokimi wibracjami.
Może tacy by się znaleźli, a wielu pewnie dawno strzeliłoby sobie w głowę.
Ja nie potrafię tak żyć, dlatego szukam osoby, która tak samo jak ja pragnie się od kogoś uzależnić... Tak, że Ty jesteś dla tej osoby 24/7/365, a ona dla Ciebie...
Tylko nie wiem gdzie taki skarb znaleźć, może siedząc w pracy czy na uczelni byłoby łatwiej, wtedy automatycznie poznaje się ludzi. Ale jest jak jest i nie wiem gdzie iść. W takiej sytuacji jest się zdanym na łaskę Wszechświata, może wystawi jakąś okazję, może nie, ale jeśli jesteśmy na automacie to rzadko się to zdarza...
Uwierz, że w takiej sytuacji ciężko jest nie myśleć o samotności i nie jest to przekonanie, lecz prawda - trzeba coś takiego przeżyć, żeby zrozumieć o co chodzi, choć nikomu tego nie życzę...
Nie wiem dlaczego, jedni gdzie nie wyjdą to przyciągają do siebie ludzi, a drudzy, zazwyczaj ci, którym najbardziej doskwiera samotność, mają z tym problem i nikt nie chce się z nimi spotykać. Ale na to, że żyjemy w świecie gdzie jest tyle paradoksów też nie wpłyniemy, zresztą o tym nie ma sensu myśleć, tylko skupić się na tym co zrobić z tym co mamy, żeby osiągnąć cel. A mi wciąż nie przychodzi do głowy żaden pomysł...