Bziu napisał(a):Sama nie mogę wyjść z podziwu czytając to co napisałaś, ja staram się na różne sposoby i nie mam żadnych efektów. Ale nie wiem gdzie popełniam błąd. Przecież nie każdy zagra tak jak my tego chcemy. Jak udało Ci się tego dokonać ?
No właśnie nie wiem. Biorę pod uwagę parę okoliczności, które mogły zadziałać:
1. Zanim udało mi się to przyciągnięcie, zmieniłam nieco sposób myślenia: zamiast "wysyłać energię w przestrzeń", zaczęłam ją zatrzymywać w sobie, powtarzając że to, co ma się wydarzyć, ma się zdarzyć w MOJEJ rzeczywistości a więc niepotrzebne wysyłanie energii gdzieś tam w kosmos, zaklinanie rzeczywistości etc.
2. Stosowałam tzw. "kontrolowane fantazjowanie" - wpuszczałam fajny slajd z tego, co ma się zdarzyć, do głowy, a potem szybko o tym zapominałam i zajmowałam się czymś innym. I tak wiele, wiele razy.
3. Nie mam zielonego pojęcia, czy w tej sprawie wytworzyłam nadmierny potencjał czy nie. Myślałam o sytuacji, którą chcę przyciągnąć, tak wiele razy że w sumie mógł się wytworzyć. A to by skutecznie zablokowało realizację, zgodnie z PP.
No więc teraz mamy dwie kolejne sprawy:
- albo udało mi się ten potencjał "zniwelować" za pomocą hoponki
-albo... w przypadku, gdy nasze myśli trafiają na "podatny grunt" - w sensie, gdy chcemy przyciągnąć do swojej rzeczywistości osobę, która jest nam wibracyjnie bliska i która doskonale odpowiada na nasze przyciąganie", to nie istnieje coś takiego jak nadmierny potencjał. To jest moja (i Vilandry hihi) najnowsza hipoteza - jeszcze do przetestowania i potwierdzenia...
4. Czwarta hipoteza: mogło też być tak, że to... po prostu ta osoba mnie przyciągnęła, i to jest JEJ kreacja, a nie moja! A ja głupia cieszę się że to moja zasługa
Jak widzisz, wszystko jest możliwe. Ale moje niezliczone eksperymenty trwają!!
Zobaczymy co będzie dalej. Nie mogę się doczekać
To wszystko jest super, a świadomość że "mogę wszystko", dodaje skrzydeł. Nawet jeżeli jeszcze koślawo latam, obijając się o drzewka i takie tam... to latam i to jest najlepsze