koniczynka napisał(a):mam jeszcze jedno pytanie do tych co umieja juz zaponowac nad myslami, zadbac o wysokie wibracje odpowiednim doborem mysli, ktorzy umiejetnie potrafia zadbac o dobre sapomoczucie w wyrazie zlej sytuacji.
jak to zrobic zeby w momecie naprawde zlego samopoczucia, zlosci, zrezygnowania, czegokolwiek co ma niskie wibracje przestroic sie na wyzsze wibracje.nie mowie o jakiejs pierdole ale czyms ciezszego kalibru. hicksow przeczytalam, duzo wiem o pp, staram sie caly czas udoskonalac sie w dbaniu o wysokie wibracje, naprawde staram sie i pracuje nas soba, mam spore sukcesy na swoim koncie ALE w momencie gdy przychodzi taki dzien gdzie cos sie wali to potem jest juz tylko gorzej. i pomimo moich staran nie udaje mi sie odwrocic na dobre tych niskich wibracji.
dzisiaj jest taki wlasnie dzien. zaczelo sie od jedego a potem to juz dokladalo sie cos jeszcze i jeszcze i jeszcze. i pomimo tego ze ze teorie mam opanowana to bardzo ciezko mi jest w takiej sytuacji tak konkretnie zamienic nastroj na lepszy. w ciagu dnia pare razy udalo mi sie wskoczyc na chwile na delikatnie wyzsze wibracje, ale za chwile znowu lecialam w dol.
moze macie jakie skuteczne sposoby?
Ty nie masz Panować nad myślami.
Gdybyś uważnie słuchała Hicksów to wyłapałabyś o co chodzi.
Problemem jest to ,że ty usilnie pracujesz nad dobrymi wibracjami, a chodzi o to aby po prostu dobrze sie czuć.
Masz być troche jak dziecko ,że coś niefajnego sie dzieje a ty masz wyrąbane i zajmujesz sie czymś co daje ci przyjemność.
Wiem ze to sie wydaje totalnie irracjonalne ale takie coś działa najlepiej. 0 zmartwień.
Kolejna sprawa o której mówią Hicksowie to coś takiego jak kontrast. Uwielbiasz swój kontrast ?
To co dla ciebie jest nieprzyjemnością ma tylko Ci mocniej pokazać gdzie jesteś, jakie masz wibracje i pomóc bardziej wyrazić intencje i naprowadzić na właściwą drogę, pomóc zdefiniować nowe pragnienie itd.
https://www.youtube.com/watch?v=8cerpneIae8Nie musisz sie pilnować. Jak jest ci źle to nic sie nie stanie jak chwile po bedziesz w tym stanie.
Jak coś sie nie uda to też nie przejmuj sie bo w koncu dojdziesz do celu jeżeli bedziesz wyznawać filozofie dobrego nastroju.
Problemem jest kontrola, praca nad sobą a nie świadome wybieranie tego aby dobrze sie czuć.
A to negatywne co sie pojawi tylko jest kontrastem który ma ci pomagać się rozwijac i osiągać cel.
Jak coś sie złego dzieje to możesz uzyć pytań kwantowych np. Jak ta energia może dla mnie pracować albo zadawać pytanie o co w tej sytuacji chodzi, co ona ma ci pokazać, co dobrego ma z tego wyniknąć.
Swoją drogą ja też mam coraz mniej zmartwień i coraz lepiej sie czuje.
Fajnie zauważyć ze pewne schematy znikają z życia gdy zmieni się przekonanie, stosunek
