Wcześniejszych partnerów nie przyciągałam świadomie (tzn. nie myślałam, że chcę spotkać kogoś o takich i o takich cechach, a właściwie to w ogóle się nie skupiałam na tym, że chcę kogoś spotkać - sami się przypałętali
)
Obecnego przyciągałam z premedytacją
bo po wcześniejszych nieudanych związkach chciałam być z kimś, kto będzie posiadał cechy, które sobie cenię. Nie skupiałam się na konkretnej osobie tylko na tym jak się czuję przy kimś i jak jestem traktowana.
Co ciekawe uświadomiłam sobie, że we wcześniejszch relacjach przyciągnęłam złe dla mnie rzeczy i zachowania - i to w każdym przypadku! I to przez moje obawy. Teraz więc myślę tylko dobrze
A co do tego, że pojawia się jakaś wada, przez to, że czegoś nie doprecyzujemy to nie zauważyłam - chyba wszystko co najważniejsze doprecyzowałam , no ale wiadomo, każdy jakieś malutkie wady ma no i może faktycznie się na tym nie skupiłam ale widocznie było to mało istotne
„Wszystko będzie, jak być powinno, tak już jest urządzony świat.” - M. Bułhakow