dupcia napisał(a):Czytam ten wątek i w ogóle chyba inaczej pojmuję PP. Dla mnie sytuacje typu znalezienie czegoś w momencie gdy to właśnie jest potrzebne to podświadome wykorzystanie pamięci (kiedyś coś tam wrzuciłam do szuflady zapamiętałam ten fakt i otwieram akurat tę szufladę w momencie gdy danej rzeczy potrzebuję z pominięciem świadomego myślenia). Przyciąganie czegoś świadomie to kierowanie swojej uwagi na coś. Chcę zmienić pracę to po prostu szukam takiej jaka jest mi potrzebna, a najważniejsze to uświadomienie sobie tego czego chcę, czyli nie jakaś tam praca tylko konkret i takiej szukam i znajduję.
Ja kojarzyłam, że jakieś tam tusz powinien być, pamiętałam, że kiedyś kupowałam magenta. Znalazłam w szufladzie dwa tusze - w dwóch kolorach, których właśnie potrzebowałam, magenty akurat nie było ale je potrzebowałam czarnego i żółtego
. Mogły być dwa inne (bo potrzebne są 4 w sumie
) mógł być jeden a były dwa
. Tak czy śmak - cieszyłam się
Co do pracy...do takiej, którą chcę wykonywać potrzebne jest mi doświadczenie i to kilkuletnie, którego nie mam. Wysyłam oczywiście oferty, bez echa. Powiecie, że są praktyki, staże - nie przysługują mi. Można pracować za darmo (ekhm), żeby zdobyć doświadczenie lub "wkręcić się" do firmy - szukają ludzi z doświadczeniem, koszty dojazdu to też kilkaset zł miesięcznie...Dowiadywałam się, pytałam. Nie siedzę i nie czekam, aż mnie ktoś znajdzie. Jak dla mnie jakiś absurd. Pojawiał mi sie pomysł pracy na miejscu (w zasadzie już byle jakiej) i jednoczesnego założenia działalności.
I teraz się zastanawiam - dlaczego konkretna praca? A dlaczego nie mogę mieć poczucia, że mam pracę (bez konkretnego stanowiska). Że cieszę się, że do niej idę, że zarabiam. To za mało dla PP?
„Wszystko będzie, jak być powinno, tak już jest urządzony świat.” - M. Bułhakow