Moreeeee napisał(a):Scarlett napisał(a):Taaaa wyjśc na miasto
Ile to się wychodziło na miasto w czasach studenckich. I jakoś do tej pory trafiałam na samych dupków Widocznie jestem za stara na bycie testerem i nabawiłam się już w takie rzeczy. Myślisz, że siedzimy tylko na forum, piszemy cechy charakteru facetów i budzimy się w nocy na techniki i poza tym nie mamy życia? Że nie chodzimy do pracy, na zakupy, nie spotykamy się z przyjaciółmi, że nie poznajmy nowych ludzi (także przypadkiem), nie jeździmy pociągami, komunikacją miejską? No cóż... Chyba więcej mówić nie trzeba
Po co istnieje więc coś takiego jak prawo przyciągania?
Po co przyciągać zdrowie? Wystarczy iść do lekarza, dać się pociąć na stole albo łykać prochy.
Yyy jesteś po to tutaj żeby nas wyśmiewać czy co? Polecam przeczytać pierwszy post o "cudach z techniki życzę powodzenia"Scarlett napisał(a):Taaaa wyjśc na miasto
Ile to się wychodziło na miasto w czasach studenckich. I jakoś do tej pory trafiałam na samych dupków Widocznie jestem za stara na bycie testerem i nabawiłam się już w takie rzeczy. Myślisz, że siedzimy tylko na forum, piszemy cechy charakteru facetów i budzimy się w nocy na techniki i poza tym nie mamy życia? Że nie chodzimy do pracy, na zakupy, nie spotykamy się z przyjaciółmi, że nie poznajmy nowych ludzi (także przypadkiem), nie jeździmy pociągami, komunikacją miejską? No cóż... Chyba więcej mówić nie trzeba
Po co istnieje więc coś takiego jak prawo przyciągania?
Po co przyciągać zdrowie? Wystarczy iść do lekarza, dać się pociąć na stole albo łykać prochy.
Yyy jesteś po to tutaj żeby nas wyśmiewać czy co? Polecam przeczytać pierwszy post o "cudach z techniki życzę powodzenia"
Nie, nie jestem tutaj po to żeby kogoś wyśmiewać. Jestem po to żeby jak najwięcej się dowiedzieć na temat PP.
Tylko po prostu nie mogę czytać, bo aż mi oczy krwawią jak ktoś się uprze na jakąś jedną osobę i za wszelką cenę chcą tego kogoś sprowadzić do swojego życia. Tym bardziej jak tego kogoś może nawet za dobrze nie znamy, a i tak się na tego kogoś upieramy, to chyba przyznasz jest trochę śmieszne, a może bardziej kiepskie jak wolisz, bo może się okazać, że ktoś poświęcił tyle czasu, a tu klops, bo liczył, ze ta osoba jest całkiem inna i od nowa musi wszystko zaczynać.
Co do tych technik jak stosujemy na jakieś osoby, których nie znamy jeszcze, a chcemy ich sprowadzić do swojego życia, to ok i ciszę się, że komuś się udało.
Chodzi mi tylko o to, żeby samemu inicjować rozmowy z obcymi ludźmi, a nie czekać na cud. Dużo ludzi ma w głowie przekonanie, że nieładnie zaczepiać obcych ludzi na ulicach czy gdzieś i z nimi rozmawiać. Bujda! Przecież ludzie muszą się jakoś poznawać i to jest normalne. Nawet jeżeli nic z tego wielkiego nie wyniknie, to człowiek nic nie straci, a zyskać może wiele.
@LadyLady
Ale wielki plus dla ciebie, że mimo, że jesteś nieśmiała inicjujesz jakieś rozmowy. Widzisz. Za którymś razem ta nieśmiałość po prostu zniknie, bo takie zagadanie do kogoś będzie dla ciebie czymś normalnym. Wiem, że to trudne, bo pamiętam jak ja zaczynałem. Ba! Sam, przyznam się szczerzę, że trząsłem na początku fest portkami, ale w końcu to samo zniknęło, bo to byle zagadanie stało się czymś normalnym.
Aha i jeszcze jedno. Ty widzisz, że to nic nie dało, a ja widzę, to tak, że pokonujesz powoli swoją nieśmiałość aż w końcu z nią wygrasz i trafisz na kogoś wartościowego.
Jeszcze raz napisze. Nie śmieję się z nikogo, że stosuję jakąś technikę. Chodzi mi tylko o to, że czasami wystarczy wyjść samemu z inicjatywą.
Yyyy halo, ale ja gdzieś piszę, że przyciągam kogoś konkretnego?! No widzisz, w innej dyskusji nawet udzielałam się na temat tego, że nie jestem za tym by przyciągać konkretne osoby, bo uważam, że mogą do nas po prostu nie pasować a jeśli byliby oni "tym właściwym" to tak czy siak los nas połączy.