Bushido napisał(a):Zaczynam czuc ze nie pasuje do miejsca w ktorym zyje i czesc z tych rzeczy/ludzi ktorzy mnie otaczaja
zaczynaja mnie stopniowo doprowadzac do szalu
To normalne.
Przeczytaj to:
- "Patrząc wstecz zaczynamy krytycznie oceniać nasze byłe położenie, a ponieważ jeszcze jesteśmy bardzo blisko tego położenia możemy mieć poczucie, że jest gorzej niż było !" (
http://www.abraham-bank.org/forum-pl/post28709.html?hilit=wstecz#p28709)
- "Jeżeli możesz spojrzeć wstecz to znaczy, że się rozwijasz." (
http://www.abraham-bank.org/forum-pl/post27857.html?hilit=wstecz#p27857)
- ale pamiętaj też o tym: "Tworząc własną rzeczywistość zmieniamy uwarunkowania w jakich się znajdujemy. Zdarza się więc, że w momencie kiedy osiągamy zamierzone cele, nie są one już naszymi pragnieniami ![...] Będąc mądrzejsi, starsi, bardziej doświadczeni, pozbawieni blokad, otwarci, uczciwsi względem siebie itp. itd. inaczej postrzegamy naszą rzeczywistość, dlatego też mamy inne pragnienia, bo pojawiają się inne bodźce, na które mamy inne reakcje." (
http://www.abraham-bank.org/forum-pl/post26364.html?hilit=wstecz#p26364)
Konkludując (powtórzę podstawową tezę).
Kiedy tkwimy w jakiejś rzeczywistości to wyjście z niej powoduje, że zaczynamy widzieć sprawy z innej perspektywy i zaczynamy dostrzegać "niechciane". Ponieważ jednocześnie, w naszej podróży, którą ledwie co zaczęliśmy, jesteśmy jeszcze bardzo blisko niechcianego to zaczyna nas to drażnić i mamy pozorny efekt pogorszenia się stanu rzeczy.
To jest złuda dająca nam (paradoksalnie) bardzo mocne wsparcie w drodze do rozwoju:
1) tylko w obliczu trudności jesteśmy w stanie przetestować nasz "kodeks honorowy" jaki jest powzięty siłą rzeczy kiedy postanawiamy zmienić nasze przekonania. Podejmujemy decyzję "żeby się paliło i waliło to nie ustąpię i zmienię to przekonanie" ... no właśnie ... w większości przypadków (można ich znaleźć mnóstwo na tym forum) "żeby się waliło i paliło" kończy się w chwili pierwszego potknięcia.
"Bo to nuuuda", "bo trzeba się wysilać", "bo mi nic nie wychodzi", "bo już tak długo czekam" ... nic mi do tego, każdy decyduje w własnej rzeczywistości w 100% na swoją odpowiedzialność, ale tak to właśnie (na wielkie ___STETY___) działa !
2) Jak coś nas nie zabije to nas wzmocni !
Jeżeli będziemy postępować zgodnie z naszym "kodeksem honorowym", to efekty zmiany przekonań będą neizwykle szybki i trwałe - właśnie zgodnie z tą tytułową zasadą.
3) Mając dystans do przeszłych przekonań i poczucie jak silnie są one drażniące łatwiej jest zawziąć się do przestrzegania "kodeksu honorowego" a jednocześnie to jest doskonały kierunkowskaz. Tak jak piszę w jednym z załączonych linków, definiując przekonania, definiujemy je z punktu w którym jesteśmy, w stanie takich a nie innych perspektyw i horyzontów. Po zmianie położenia okazuje się, że "naprawdę tylko tyle oczekiwałem ? Nie ! No przynajmniej chcę 5 razy tyle" ... jak się dojdzie do tych "5 razy tyle", to ... tak, tak
pada to samo motywujące pytanie !
Pozdrawiam i wspieram Cię w Twojej przemianie.
Marek.
Jesteś Energią Wszechświata ! Jesteś jak kropla w oceanie, która jest jednocześnie kroplą i oceanem. Tak jak nie ma wyraźnej granicy pomiędzy kroplą a oceanem, tak nie ma wyraźnej granicy pomiędzy Tobą a Wszechświatem.
Zacznij więc żyć tak jak chcesz, bo wszystko możesz.