zwyklakobieta napisał(a):Anielka napisał(a):makata napisał(a):A jak tak się zastanawiam a po kiedy mi drążyć DLACZEGO ( hi hi ) ktoś sie urodzil w rodzinie patologicznej ? Po kiego grzyba mnie to potrzebne? Mnie to nie interesuje w ogóle mnie nie obchodzi ale ...może być tak jak wspominała tez Eliza S. że jak odczuwamy dyskomfort ,coś ciągle powraca do nas to dlatego że energia tego jest nam znana ...zatem Anielko jaka Tobie energia jest znana ze tak ciągle pytasz pytasz i krążysz wokół jednego tematu ? Jaki osąd masz na ten temat?
P.S " hi hi " z powodu zadania pytania "dlaczego"
Drąże temat bo czekam na odpowiedz.
Boże makata zlituj sie. Chodzi o to, że ludzie wymyslili ze przekonania nabywamy...od srodowiska. Ale przeciez człowiek zaczyna doświadczać już w momencie poczęcia, więc dlaczego wybrał takie a nie inne doswiadczenia? Jakie przekonania doprowadziły go do tego że np. wybrał takie życie. No nie dotrzesz do tego dlaczego wybrałas np. taką matke i ojca, czy zycie w patologii bo nie pamiętasz... Nie pamietasz wielu rzeczy, nie wiesz co tak naprawdę powoduje ze idziesz taka droga a nie inna i że dokonujesz takich wyborów. A o tym własnie decydują przekonania. Jesli więc ktos twierdzi że praca z przekonaniami to podstawa kreacji to bzdury gada.
No to może po prostu właśnie te przekonania, do których nie jesteśmy w stanie dotrzeć w wymienionych przez Ciebie przyczyn sprawiają, że nasze zycie jest mimo wszystko, wiecznie w jakiś sposób niedoskonałe?
Może dlatego mimo przeogromnej wiedzy ludzie nadal umierają, np. na raka (odnosze się tu do mojego wczorajszego pytania dot. Jerrego Hicksa).
Skąd wiesz co by było gdybyśmy byli w stanie do tych przekonań dotrzeć? Może są one podstawą kreacji i wtedy bylibyśmy nieśmiertelni? Może na przestrzeni dziesiątek lat nauczymy się tylu rzeczy o PP i własnym umyśle, że bedziemy w stanie dotrzeć do tamtych przekonań albo do jakiejś ich częśći?
skąd wiesz, że to bzdury?
Chyba nie zrozumiałaś. Pisałam że bzdury to to co pisze Skarlet, ze jest w stanie odkryć wszystkie przekonania i je zmienić. Z poziomu umysłu nikt nie jest w stanie do nich dotrzec. I to właśnie być może z takich powodów o jakich własnie piszesz. Być może to jest część naszej egzystencji i tak ma byc.