Bo do tego trzeba podejść tak trochę... jakbyś się cofnął do wieku dziecięcego. Musisz zapomnieć o tym, że jesteś dorosły, przymknąć oczy i zapomnieć o tym, co wtłoczyli ci do głowy rodzice i wszyscy inni otaczający ciebie ludzie.
Wyobraź sobie jakby to było, gdyby ta cała nasza rzeczywistość to była taka bajka, coś nierealnego, coś w stylu ILUZJI wykreowanej/ wymyślonej przez ciebie samego. Ja tak bardzo często podchodzę do naszej rzeczywistości, i dzięki temu mam do niej dystans, nie boję się różnych wyzwań bo wyobrażam sobie że to tylko taka... zabawa, iluzja.
No więc wyobraź sobie jakby to było, gdybyś mógł tą swoją rzeczywistość kształtować, układać, modelować tak jak plastelinę. Jakby to było, jakbyś się CZUŁ, gdybyś to potrafił? Zadaj sobie takie pytanie:
Jakby to było, gdyby okazało się że wszystkie moje myśli się spełniają? Jakby to było, gdyby okazało się że mogę sobie układać życie tak, jak chcę? Że mogę przyciągnąć do mojego życia cokolwiek chcę, kiedy chcę i jak chcę? Jakby to było gdybym miał coś w rodzaju "magicznej mocy" która jest w stanie spełnić wszystkie, absolutnie wszystkie moje życzenia? To na pewno przyjemne uczucie.
Notabene - pamiętasz taki serial "Siedem Życzeń"? Występował tam kotek który spełniał życzenia chłopca. Jak byłam mała, to marzyłam o posiadaniu takiego kotka. A potem, z biegiem lat zaczęłam wierzyć w to, że "coś w tym jest" że jak się chce, to człowiekowi wszystkie życzenia się spełniają. Co do joty, tak jak sobie wymyślimy. I to jest super, i niepotrzebny nam żaden kotek, tylko nasz własny umysł